
Patrzeć nie wolno, a widzieć trzeba
10.07.2007
autor: Анатолий Гин
tłumaczenie: Anna Boratyńska-Sala
Dawno, dawno temu w starożytnej Grecji żył odważny heros Perseusz. Pewnego razu król polecił mu przyniesienie do pałacu głowy Meduzy Gorgony. Perseusz wziął miecz i wybrał się w drogę. Nie wiedział co go czeka.
W nocy, we śnie bóg Hermes opowiedział młodzieńcowi, że Meduza – jest strasznym potworem. Zamiast rąk ma skrzydła, a zamiast nóg łapy ze strasznymi pazurami, głowa ludzka, a zamiast włosów – wijące się, jadowite żmije. Piękna jest twarz Meduzy, ale kto tylko spojrzy na nią – przemienia się w kamień.
Bóg Hermes podarował bohaterowi swoje skrzydlate sandały, a Bogini Afina dała Perseuszowi migocącą jak lustro – tarczę. Perseusz obudził się i zobaczył prezenty.
Ale w jaki sposób poradzić sobie z ich pomocą z Meduzą? Przecież patrzeć na nią nie można, a jeśli nie popatrzę – jak mam walczyć?
Podpowiedź
Na Meduzę trzeba patrzeć, żeby wiedzieć gdzie ona jest, i na Meduzę nie można patrzeć, żeby nie zamienić się w kamień. Co robić?
I wcale nie jest konieczne patrzenie na nią. Jest wiele sposobów żeby dowiedzieć się, gdzie ona jest.
Odpowiedź
Heros zdecydował, że spojrzy na odbicie Meduzy w lustrzanej tarczy – i w strasznej walce zwyciężył potwora. Mogą być też i inne rozwiązania. Na przykład, walczyć w słoneczny dzień i orientować się po cieniu.
A ja urządziłbym komnatę śmiechu – należałoby zrobić tarczę jak krzywe zwierciadło. Wtedy Meduza w zwierciadle będzie nie straszna, a śmieszna!
Jeszcze inna propozycja: niech Perseusz weźmie parkę psów. One oczywiście znieruchomieją, ale po kierunku psich nosów Perseusz może domyślić się, gdzie jest Meduza.